wtorek, 16 lipca 2013

Sumimasen

Przepraszam was ale miałam tyle na głowie że nie zdążyłam dodać tych notek.Jak tylko wrócę od razu wrzucę notke na bloga.Jeszcze raz was przepraszam i do zobaczenia za 2 tygodnie.

Pozdrawiam.Wasza Dark Devil

wtorek, 9 lipca 2013

Rozdział 7

-Jeszcze jednego ci nie powiedziałem.Jak odeszłaś Kakashi próbował  się zabić.
-Coo?!?!
-Może teraz zrozumiesz jak bardzo cię kocha.A wczoraj jak do mnie przyszedł zauważyłem że ma zakrwawioną rękę.Jak zobaczyłem czemu zdziwiłem się i przeraziłem.
-Dlaczego?
-Miał na skórze wycięte twoje imię.
-Na...naprawde?
-Tak mocno to zrobił że musiałem mu opatrywać rękę.
-Na której ręce i jakim miejscu dokładnie?
-Ma to na prawej ręce na nadgarstku.Sakura...powiedz mu co do niego czujesz.On naprawdę może się zabić.Jesteś dla niego wszystkim.
-Ale jak ja mam mu powiedzieć że go kocham?Czy ty wiesz jak ja go wczoraj zraniłam?
-Tak,wiem,ale on nadal cię kocha i nie przestanie.Wczoraj jak u mnie był był załamany.Jak mu powiedziałem żeby się nie przejmował przywalił mi tak brutalnie,że wylądowałem w ścianie na drugim końcu pokoju.Powiedział mi,że bez ciebie jest niczym i że chce wrócić do ANBU.
-Nie może!!!Nie pozwolę mu na to!!!!
-Skoro tak to nie spuszczaj go z oka po treningu.Wtedy chce iść do Tsunade.
-Ale i tak nie mogę z nim być choć bardzo tego chce.
-Dlaczego?
-A jeżeli Sasuke go zabije tak jak Arashiego?Nie chce go stracić.
-Sakura...on dużo trenuje i polepsza się.Przez te lata chciał wyruszyć na odnalezienie cię,jednak Tsunade mu na to nie pozwalała.
-Ja...nie wiedziałam.Gdyby powiedział mi co do mnie czuje 5 lat temu może inaczej by się to skończyło.Prawdopodobnie nie wyprowadziłabym się,ale zapewne nikt nie mógłby o nas wiedzieć.
-Gdybyś ty nie chciała o was mówić on by to zrozumiał.Gdyby to od niego zależało po minucie cała wioska by wiedziała.Powiedz mu co czujesz.
-Ale kiedy mam mu to powiedzieć?
-Jak tylko go spotkasz.Powinien być już na polu treningowym.Nigdy nie było mowy żeby zrezygnował z treningu.A teraz muszę już lecieć.Do zobaczenia.
-Dziękuje.Cześć.-powiedziała do wychodzącego Asumy.Ubrała się i wybiegła na plac treningowy.Na miejscu zobaczyła Kakashiego siedzącego pod drzewem z głową schowaną w kolanach.Schowała się w krzakach i obserwowała go.

U KAKASHIEGO:

I co ja teraz zrobię?Przecież ja bez niej nie wytrzymam.A jak już mi nie spojrzy w oczy?Dlaczego to spotyka zawsze mnie?Za chwile tu przyjdzie i na pewno nie będzie chciała ze mną rozmawiać.-Nagle usłyszał czyjś krzyk.Dochodził z krzaków 20 metrów dalej.Kakashi szybko zerwał się i pobiegł w tamtą stronę.Ujżał Sasuke przygniatającego Sakure do drzewa.
-Patrzcie kogo przyniosło.Mój sensei,który nauczył mnie chidori.Jestem ci za to wdzięczny.
-Nie jestem już twoim senseiem.Sasuke...puścić ją.
-Niby dlaczego miałbym to zrobić?Przecież to nic nie warty śmieć.Sakura...i co,nadal nie chcesz rozmawiać o Arashim?
-Zamknij się!!!-krzyknęła Sakura.
-Teraz opowiem wam coś z tamtego dnia.Myślisz że Arashi zginął z mojej ręki?
-Widziałam to i nigdy ci tego nie wybaczę!
-Oj Sakura,czemu tak ostro?
-Lepiej się zamknij i nie mów o nim nic więcej!!!
-A to niby dlaczego?
-Bo cię znajdę i zabije!!!
-Najpierw naucz się walczyć od podstaw a potem mnie szukaj.
-Zobaczysz że zabiję cie szybciej niż myślisz!!!Zeszczę się na tobie za to,że zabiłeś Arashiego!!!
-Sakura...nie masz się czemu mścić.Ty myślisz że Arashi zginął...jesteś w błędzie!!!Musieliśmy tylko upozorować jego śmierć żeby mógł z nami współpracować.Słyszysz Sakura...Arashi żyje i pracuje dla mnie i Orochimaru!!!!

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Nowa notka pojawi się w tym tygodniu do czwartku.17 lipca wyjeżdżam i wrócę dopiero 29 więc chcę abyście mieli co czytać.Do mojego wyjazdu zaplanowałam,że wrzucę jeszcze 3 rozdziały.Mam nadzieję że będą się podobały.

Pozdrawiam.Wasza Dark Devil

sobota, 6 lipca 2013

Powiadomienie!!!

Nie wiem czy opłaca mi się pisać jeszcze tego bloga.Na początku było dobrze.Komentarze się pojawiały,a teraz nie wiem czy ktoś jeszcze to czyta.Piszcie w komentarzach jeżeli czytacie tego bloga.Byłabym bardzo wdzięczna.

Pozdrawiam.Wasza Dark Devil

Rozdział 6

-Sakura proszę...ja...ja Cię Kocham-powiedział ale nie usłyszał odpowiedzi.
-Sakura,proszę...Kocham Cię jak nikogo innego.
-Ale ja Ciebie nie.
-To dlaczego oddałaś pocałunek?
-Bo jesteś niesamowicie podobny do Arashiego.Może kiedyś byłam w tobie zakochana ale to stare dzieje.
-S...Sakura,ja też kochałem cię już wcześniej,ale nie mówiłem tego nikomu .Zawsze powtarzałem sobie że ty jesteś za młoda a ja za stary.Gdy wyprowadziłaś się chodziłem wszędzie wkurzony i smutny.Nawet raz czy dwa zdarzyło się,że przywaliłem Asumie w twarz za to,że powiedział "cześć".Czasami miałem niekontrolowane napady złości.A jak wróciłaś i powiedziałaś mi o Arashim poczułem smutek,bo tak cholernie cię kocham.A...a po tym pocałunku wiem,że już nikogo tak bardzo nie pokocham.Dlatego proszę,wpuść mnie do środka.
-Kakshi proszę cię idź stąd.Ja cię nie kocham,nawet nie jesteś dla mnie przyjacielem.Traktowałam cię tak tylko po to,żebyś mnie trenował.A tak w ogóle to nauczyciel nie powinien być z uczennicą.Ty jesteś dla mnie za stary.Nie chciałabym być z osobą,która za 2 lata będzie miała wiek średni.
-Ja...ja nie wiedziałem,że tak o mnie myślisz.Przepraszam,że straciłaś przeze mnie czas.Trening o 10.To...cześć.
-Do widzenia.
Kakashi zniknął.Sakura pobiegła na górę,padła na kolana,zakryła twarz dłońmi po czym zaczęła płakać.Płakała tak długo,że sama nie zorientowała się kiedy zasnęła.Obudziła się o 7.30.Była zdziwiona,gdyż znajdowała się w łóżku.Co ja tu robię?Może Kakashi mnie tu przyniusł.A jeśli  on naprawdę mnie kocha?Teraz to jest nie ważne.Poszła do łazienki,wykonała poranne czynności i zjadła śniadanie.W pewnym momencie ktoś zaczął pukać do drzwi.Sakura podeszła do drzwi i otworzyła je.W progu stał Asuma.
-Cześć Sakura,mogę wejść?
-Asuma?Tak,jasne.Co cię tu sprowadza?
-To już nie Asuma-sensei?Ale nie przeszkadza mi to.Chciałbym z tobą porozmawiać.
-Dobrze.Usiądźmy.
-Nie powinienem tu przychodzić.Wiesz że moim najlepszym przyjacielem jest Kakashi.Jak się wyprowadziłaś nikt go nie poznawał.Tłumaczył to stratą kolejnego ucznia.Codziennie chodził smutny i wkurzony.2 razy ja i Naruto oberwaliśmy po twarzy za to,że powiedzieliśmy mu "cześć".A jak wróciłaś był szczęśliwy.Nigdy go takiego nie wiedziałem.
-Skończ  już i wyjdź.Proszę.Mam trening i muszę się przygotować.
Asuma wstał i zmierzał w stronę drzwi,nagle przystanął,obrócił głowę i powiedział.
-Sakura...on był wczoraj u mnie.
Dziewczyna słysząc te słowa wzdrgnęła się.
-Powiedział mi co zaszło,przyszedłem tutaj i z dachu po drugiej stronie ulicy ciebie obserwowałem.Wszystko widziałem Sakura,dlatego nie wmówisz mi że on jest ci obojętny.Jak zasnęłaś na podłodze,zaniosłem cię do łóżka a w tym czasie wymówiłaś kilka razy jego imię.
Więc tak znalazłam się w łóżku-pomyślała
-Powiedziałeś mu?
-Nie
-To lepiej dla ciebie,żebyś nic nie mówił,zraniłam go wczoraj na tyle dotkliwie,że nie powinien mieć już żadnych wątpliwości.Jeśli cokolwiek mu powiesz,wyprę się wszystkiego.
-Jak chcesz,ale on naprawdę cię kocha.
-Ale ja nie chcę kochać kolejnego nauczyciela.
-Jak to kolejnego?
-W wiosce piasku miałam narzeczonego.No i...on był na początku moim nauczycielem.Kazekage przydzielił mi go po przeprowadzce bo nudziło mi się.Ale zabił go Uchiha Sasuke.
-Sasuke go zabił?
-Przecież powiedziałam.
-Po prostu jestem bardzo zdziwiony.
-Nie ty jeden.
-Czyli mam rozumieć,że nie chcesz być z Kakashim bo był twoim nauczycielem?
-To jeden z trzech powodów.
-Podaj wszystkie.
-Był moim nauczycielem,chodzi z Anko i nie chce,żeby jego także zabił Sasuke.
-Sakura,Kakashi nie kocha Anko.Jest przez nią szantażowany.
-Co?Ale jak?Czym jest szantażowany?
-To może zacznę od początku.Jakieś 4 miesiące po twojej przeprowadzce Kakashi wyszedł z domu z Yamato.Oboje tak się upili,że nie wiedzieli co się z nimi dzieje.Potem przyszły do nich Anko i Shizune.Tenzou poszedł z Shizune a Kakashi z Anko.Ta suka zaczęła go całować,a potem przespała się z biedakiem.Dwa dni potem okazało się,że Anko nagrała jak się kochali.
-Kakashi nie ma szczęścia w miłości.
-Ma bo pokochał ciebie.Po wczorajszym muszę na niego uważać.
-Dlaczego?
-Jeszcze jednego ci nie powiedziałem.Jak odeszłaś Kakashi próbował się zabić.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Myślę  że się spodobało.Notki będą pojawiały się znacznie szybciej niż planowałam ale to chyba nawet lepiej.

Pozdrawiam.Wasza Dark Devil

środa, 3 lipca 2013

Rozdział 5

Zrozumiał,że dawne uczucia które do niej żywił nie zniknęły.Kochał ją od dawna,ale bał się odrzucenia,więc nikomu o tym nie powiedział.A jeżeli ona mnie nie kocha?Jeśli mnie wyśmieje?Ten pocałunek był taki słodki.Muszę ją jak najszybciej znaleźć.Sakura biegła przez park.W pewnym momencie zatrzymała się i usiadła na ławce.Skuliła się,a na ziemie zaczęły kapać jej łzy.Wymawiała słowa typu "Arashi,proszę,wróć do mnie".Nagle zobaczyła w oddali Kakashiego.Biegł z przerażoną miną w jej kierunku.Wstała i schowała się za drzewem.Po 10 sekundach Kakashi podbiegł do ławki.Usiadł na niej i zaczął dyszeć.
-I jak mam jej to powiedzieć skoro nawet nie potrafię jej znaleźć?
-Kogo nie potrafisz znaleźć?
-Asuma!Co ty tu robisz?!?!
-Przecież wiesz że lubie spacerować.Ale widzę że masz jakiś problem.
-I to nie mały.Jesteś moim przyjacielem więc coś ci powiem.Pamiętasz jak Sakura wyprowadziła się z wioski?
-Oj pamiętam.Chodziłeś wtedy zamknięty w sobie i do nikogo się nie odzywałeś.Mówiłeś wszystkim że to dlatego,że straciłeś kolejnego ucznia.
-No właśnie.Ja wtedy kłamałem.Ja...ja tak naprawdę ją kocham.
-Co?!?!Kakashi,czy wiesz co będzie jak ona się o tym dowie lub ktokolwiek?
-Tak wiem.Ale jest pewien problem.
-Jaki?
-Dzisiaj jak zwykle wcześnie trenowałem.Sakura przyszla wcześniej.Chciałem sobie przemyć rany brudną chusteczką,ale ona mnie powstrzymała.Wyciągnęła nową chusteczkę i zaczęła mi je przemywać.Jedna z nich prowadziła za maske.Zdjęła mi ją,a ja jej nie powstrzymałem.Jak zobaczyła moją twarz to ją pocałowałem.
-Kakashi,czyś ty zwariował?!?!?!Jak ona komuś o tym powie to będziesz skończony!
-Wiem,ale ja ją kocham.
-To już wiem,ale co chcesz teraz zrobić?
-Szukałem jej i chciałem wszystko powiedzieć.
-Tak,świetny pomysł.Powiesz jej o tym a ona żuci ci się w ramiona i będziecie żyli długo i szczęśliwie.No po prostu genialne.
-Masz racje,ale ona oddała pocałunek.
-I co?Całowaliście się do puki nie odebrało wam tchu?
-Niestety.Odepchnęła mnie i uciekła.
-Kakashi,a co zrobisz z Anko?Przecież jesteście parą.
-Wiem.Ale ja jej nie kocham.Przecież wiesz że muszę z nią być.
-Wiem.A rozmawiałeś z nią o tym kiedyś?
-Nie.Nie miałem dla czego lub dla kogo zerwać z Anko.Myślałem,że Sakura już nie wróci.
-Ale wróciła.I co zamierzasz?

U SAKURY

Sakura biegła przez ulice Konohy aż dobiegła do biura Hokage.Zapukała,a gdy tylko usłyszała stanowcze "wejść" weszła do środka.
-Witaj Sakura.Coś się stało?
-Tsunade-sama,mam prośbe.Czy mogłabym się przenieść do innego mieszkania?
-Ale dlaczego?
-Dziwnie się tam czuję.Jest bardzo mało miejsca.
-A co z Sasuke?Skoro się przeprowadzasz to w takim razie kilka osób z ANBU będzie cię ochraniać z ukrycia.
-Dziękuje Tsunade-sama.
-Dobra.Idź po swoje żeczy i wróć tutaj.
-Oczywiście.
Przebiegła szybko do swojego domu,spakowała się w 30 minut i wybiegła do Hokage.Będąc już biurze w pewnej chwili pojawili się 4-ej członkowie ANBU.Wzięli walizki dziewczyny i razem z nią poszli do mieszkania.Gdy weszła do domu otworzyła oczy ze zdziwienia.Wszystko było dopiero po remoncie.Rozpakowała się błyskawicznie i zaparzyła herbaty.

U KAKASHIEGO:

-Tsunade,gdzie ona jest?!?!
-Kakashi,uspokój się!
-Jak powiesz mi gdzie jest Sakura!Byłem pod jej domem,ale jej nie było.Przez okno zobaczyłem,że nie ma żadnych rzeczy.
-Ona po prostu się przeprowadziła.Ma nowy dom i ochroniarzy.
-Dasz mi jej nowy adres?
-Dobra.-powiedziała po czym podała mu karteczkę.Kakashi wybiegł z gabinetu i pobiegł do domu Sakury.

U SAKURY:

Różowo-włosa siedziała w fotelu i popijała ciepłą herbatę.W pewnym momencie ktoś zaczął dobijać się do drzwi.
-Sakura,otwórz!Wiem że tam jesteś,widziałem ANBU!
-Zostaw mnie!Nie mam czasu!Idź do Anko!
-Co?Skąd ty...
-Nieważne!idź stąd!Musze się przygotować!
-Do czego?!Mnie nie oszukasz!
-Idę z kimś na randkę!Muszę się ubrać!
-Ale musimy porozmawiać.
-Nie mamy o czym.
-Owszem mamy.
-Kakashi proszę abyś mnie zostawił.
-Sakura proszę...ja...ja Cię Kocham

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Mam nadzieję że rozdział się spodoba.Przepraszam za tak długą nieobecność.Kolejna notka powinna pojawić się jeszcze w tym tygodniu.

Pzdrawiam.Wasza Dark Devil