U ANKO:
Anko pospiesznie szła w stronę sali treningowej.Chciała przejść się kawałek w samotności.Gdy weszła do sali nie patrząc nawet na chłopaków rzuciła "idę się przejść" i nie czekając na odpowiedź ruszyła w kierunku wyjścia.Chciała pomyśleć co zrobić z jej nędznym życiem.Tak bardzo zatopiona się we własnych myślach,ze doszła do drugiego końca lasu.Zaczęła rozglądać się po otoczeniu.W pewnym momencie zauważyła postacie biegnące w jej stronę.Jednego poznała od razu po szarych włosach widocznych z daleka.Drugą osobą którą rozpoznają miała różowe,krótkie wiosny i jasna cerę.Zdenerwowała się widzac,jak oboje trzymają się za rękę.Postanowiła,ze poczeka aż będą znacznie bliżej niej,a w tedy wkroczy do akcji.
U SAKURY I KAKASHIEGO:
Biegli już drugą godzinę trzymając się za ręce.Nie zwracali uwagi na wrzeszczącego Naruto.Wiedział że go ignorują,a tego nie lubił.Próbował zwrócić ba siebie uwagę za wszelką cenę,lecz nie wychodziło mu to zbytnio.W końcu znudził się uspokoił.Będąc przed lasem przystaneli na chwilę.Całą trójka czuła czyjąś obecność.Kakashi znał ten zasób chakry.Stanął przed Sakurą i podniósł głowę.
-Nie musisz się ukrywać.Wiem że tam jesteś.Wyłaź Anko.
Pozostała dwójka zdziwiła się wielce.Anko wyszła zza drzewa o które oparła się spoglądając na nich,a szczególnie na Sakure i Kakashiego i uśmiechnęła się cynicznie.
-Widzę że przypasowało wam moje odejście...szczególnie tobie Sakura.
-Co masz na myśli?-zapytała zaciekawiona.
-Jeżeli zaciągnełaś go już do łóżka to musisz wiedzieć o co mi chodzi.-Sakura słysząc te słowa zaczerwieniła się.Anko zrozumiała o co chodziło więc kontynuowała-no tego bym się nie spodziewała...na pewno nie po tak niewyrzytym facecie jak Kakashi...
-Ale o czym ty mówisz?-zapytała jakby nie wiedziała o co jej teraz chodzi.
-Wy jeszcze się nie kochaliście...-powiedziała po czym parskneła śmiechem.-Ale nie martw się...szybko to nadrobicie...potem zgwałci cię Sasuke i będziesz nazywana tylko dziwką,która zaciągnęła swojego nauczyciela do łóżka.Sakura już tego nie wytrzymała.Rzuciła się na Anko z żądzą mordu w oczach.Anko tylko na to czekała...
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
W końcu do was powróciłam.Przepraszam za tak długą nieobecność Ale nie miałam dojścia do Internetu.Zrobiłam głupotę i żałowałam miesiącem bez tego bloga.Druga część notki pojawi się wieczorem.Przepraszam za błędy...pisze z telefonu.
Pozdrawiam.Wasza Dark Devil
Czekam na drugą część :3 ^.....^
OdpowiedzUsuń