Kakashi szedł mozolnym krokiem w strone biura Hokage.Myślał,jak Anko zareagowała na rozmowe z Tsunade i którą opcje wybrała.Nie zauważył nawet,gdy był już pod biurem Hokage.Zapukał,a gdy tylko usłyszał "wejść" wszedł do środka,zamknął za sobą drzwi i podszedł do biurka Tsunade.Widać było,że był bardzo zdenerwowany.
-Kakashi...Anko nie łatwo podjęła decyzje...
-To wiem na pewno ale co wybrała?
-Tutaj masz film-powiedziała podając mu pudełko z płytą.
-Czyli mam rozumieć że została w wiosce?
-Została,lecz zabroniłam jej zbliżania się do cb oraz twojej drużyny.
-Dziękuje za to co dla mnie zrobiłaś...-powiedział uśmiechając się.Tsunade dziwnie na niego spojżała.
-Dlaczego mi się tak przyglądasz?
-Dawno nie widziałam u ciebie takiego uśmiechu i tak radosnych oczu.
-Ja się nie dziwie tym....Anko już nie ma w moim życiu,w końcu moge uśmiechać się i być szczęśliwy dla Sa...a nieważne...-powiedział speszony.
-Dla kogo?-Spytała zdezorientowana przez usłyszany urywek imienia.
-Nie ważne...nie powinienem o tym mówić.
-Kakashi,czy ty czujesz coś do Sakury?
-N...NIE!-wykrzyczał,lecz Tsunade znała go bardzo dobrze.Po widocznym oku wiedziała że kłamie.Postanowiła nie dawać mu spokoju do puki nie dowie się prawdy.
-Kakashi,mnie nie okłamiesz...co ty do niej czujesz?-Hatake czuł,że Tsunade nie odpuści mu.Po dłuższym zastanowieniu postanowił powiedzieć prawde o uczuciach żywiących do Sakury.Wiedział,że różowowłosa jest dla niej jak córka lecz postanowił zaryzykować.
-Widze że nie dasz za wygraną prawda?
-Nie mylisz się...
-No dobrze...no bo chodzi o to że ja...ja Ją Kocham.-Spojrzał na Tsunade,która atrzyła na niego zdziwiona ale też zadowolona.
-Wiedziałam...Kakashi...jeżeli ją skrzywdzisz,nie doczekasz się czterdziestki...ufam ci.-Kakashiego wbiło w ziemię...zdziwił się zachowaniem Hokage...nie,zdziwił się to nie było to słowo które wyrażałoby to co teraz odczuwał.
-Nigdy jej nie skrzywdzę,kocham ją nad życie.-powiedział patrząc Tsunade w oczy.
-No dobrze,to kiedy masz zamiar to powiedzieć?
-Komu?
-No Sakurze...a komu innemu.-Zaśmiała się Hokage.
-Ona już o tym wie...-Zdziwiona popatrzyła na niego.
-I co na to powiedziała?
-Tsunade-sama...ja dla niej przyszedłem prosić cię o pomoc z Anko...-Oczy Tsunade znacznie się powiększyły...patrzyła teraz na niego jak na debila.Minęło 5 minut a ona nic.Kakashi zaczął machać jej ręką przed oczami.Dopiero wtedy obudziła się jakby z transu.
-No dobrze Hatake,jeżeli tak się sprawy mają to życzę wam obydwu szczęścia.
-Dziękuje Tsunade-sama.
-Możesz już wyjść.
-Do widzenia-powiedział i wyszedł
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Życzę wam udanego i pijanego sylwestra bez kaca <3
Mam nadzieję że notka wam się spodoba...
Pozdrawiam.Wasza Dark Devil
super :)
OdpowiedzUsuńNotka fajna ^^
OdpowiedzUsuńTylko krótka! :(
No i wyszło! Kakashi musiał się przyznać, bo pewnie by go torturowała ;-;
Pamiętaj tylko żeby nie używać takich skrótów jak np. "cb" :3
Bo w sumie w opowiadaniu mało pasuje ;3
Kilka błędów się zdarzyło, ale sama czasem je robię, więc nie wypominam :D
-Tutaj masz film... już pooglądany ^^
Heheheh <3
tanie pornol O.O