-Za 15 minut widzę cię w moim biurze.
W TYM SAMYM CZASIE U KAKASHIEGO:
-Asuma,ja już nie wiem co mam z tym zrobić.Nie powiem jej przecież o tym bo wiesz jaka jest Sakura...
-Wiem...ale może warto jej to powiedzieć?Przecież to nic...
-Nic?Nie będzie chciała mieć ze mną nic wspólnego.
-Na pewno zrozumie...w końcu to nie twoja wina.
-A czyja jak nie moja?
-To wina Hokage bo to ona cię tam wysyła.
-Ale wysyła mnie tam dlatego że się dowiedziała że nie kocham Anko.
-To trzeba było jej powiedzieć że kochasz Sakure.Teraz najlepiej będzie jeśli dasz sobie z nią spokój...
-Oszalałeś?!?! Nie ma takiej opcji...
-Według mnie to jedyne wyjście...
-A według mnie to twoje "wyjście"jest najgorszym z możliwych...
U SAKURY:
Różowowłosa szła właśnie w stronę biura Hokage,do czasu gdy przechodziła obok Ichiraku Ramen i nie usłyszała głosu Naruto.Weszła do środka i zdziwiła się zachowaniem blondyna,gdyż kłócił się z Ayame.Położyła rękę Uzumakiemu na ramieniu i zapytała:
-Naruto,czemu kłócisz się z Ayame?
-Nie widziałaś co tu się stało? Ayame zmieniła menu...teraz podają tylko Tsukemen...
-Naprawde?Niczego nie zauważyłam...
-Jak można nie zauważyć? Przecież to jest największa katastrofa świata...
-Naruto nie dramatyzuj tak..przecież to tylko ramen.
-Tylko ramen? Sakura czy ty siebie słyszysz?
-Tak...słysze się doskonale.
-Dla mnie to nie jest tylko ramen.Dzięki temu żyje jeszcze.
-Naruto,żyjesz dzięki swojej głupocie.Czy twoje zamiłowanie do ramen jest aż tak mocne?
-To nie...nie o to...może i masz racje...
-Więc zjedz tsukemen.
-No dobra.
Sakura usiadła obok Naruto.Blądyn pierwszy raz zamówił średnią porcje co zdziwiło troche Sakure,lecz ona także zamówiła średnią porcje.Chciała podtrzymać go troche na duchu bo wiedziała doskonale,że ramen był dla niego bardzo ważny.
W TYM SAMYM CZASIE U TSUNADE:
-Dziękuje ci Anko że oddałaś mi ten film.
-Nie miałam zbytnio innego wyjścia.
-Masz racje ale w końcu Kakashi może się od ciebie uwolnić.
-Tsunade-sama jak możesz tak mówić?Przecież on był ze mną szczęśliwy.
-Anko,to tobie się tak wydaje.Tylko przez ten film był z tobą.
-To nie prawda!On mnie kocha i ja to wiem!
-Anko,zrozum że on cię nie kochał,nie kocha i kochał cię nie będzie.
-Jeśli mnie nie kochał to zrobie wszystko żeby mnie pokochał.
-Anko,jeśli zbliżysz sie do niego lub zrobisz coś nieodpowiedzialnego obiecuje że wyśle cię na misje do Kraju Fal.
-Jeśli tak stawiasz sprawe...ale to ja mam się w ogóle do niego nie zbliżać?
-Masz być od niego co najmniej 20 metrów.
-Ale przecież ja go tak bardzo kocham
-Ale zrozum to że takie postępki są karane...jeśli nie będziesz wykonywać rozkazów odnośnie Kakashiego pójdziesz do więzienia.
-No dobrze.To znaczy że mam się zachowywać jakby Kakashi w ogóle nie istniał?
-Tak będzie najlepiej.
-Ale z Sakurą rozmawiać moge?
-Tylko odnośnie spraw ninja.Ale lepiej by było jakbyś trzymała się także z daleka Naruto oraz Sakury.
-Jak sobie życzysz Tsunade-sama.
-Możesz już wyjść.
Wściekła Anko wyszła z budynku z hukiem i pobiegła w strone swojego domu.Spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i pobiegła w strone bramy.Przebiegła przez nią,ale stanęła jeszcze na chwile i obejrzała się za siebie.Chciała ostatni raz zobaczyć swoją wioskę.Wszystkie wspomnienia nawiedziły jej umysł.Szybko obróciła się i nie tracąc czasu pobiegła dalej.Miała plan.Chciała odnaleźć swojego mistrza i prosić go o wyszkolenie.Wiadomym było,że Orochimaru nie zgodzi się tak prędko.Była jednak gotowa na poświęcenie.Straciła największą miłość swojego życia bezpowrotnie.Nie potrafiła wyobrazić sobie jak idzie ulicą i widzi Kakashiego z inną kobietą.Anko błądziła myślami tylko wokół jego osoby nieświadoma dalszych wydarzeń u swojego mistrza.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jak obiecałam,notka pojawiła się na styk...miałam wstawić ją już w piątek lecz zabrakło mi czasu.Przepraszam raz jeszcze za długą nieobecność ale niestety skręciłam ręke i nawiedziły mnie kłopoty...mam nadzieję że notka się spodoba.
Pozdrawiam.Wasza Dark Devil
świetne *.* Czekam na następną nocię :* + zapraszam http://two-worlds-two-loves.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńYo, Jabuszko.
OdpowiedzUsuńMiałam trochę zaległości, co do twego bloga, ale fajnie, naprawdę fajnie. Ciekawie się robi co do Anko, ale ja na twoim miejscu najpierw opisałabym uczucia, a potem ucieczkę.
Pozdrawiam i czekam na kolejną nocie. Prosiłabym też, o powiadomienie mnie na blogu:http://morza-psy.blogspot.com/ w zakładce"Kambuz"
Wesołych świąt. /Alexxis
Orochomaru <33#
OdpowiedzUsuńMoje kochanie ;-;
Boziu, ale ja się zachowuję ^^
Źle i tyle!
Jaram się po kolei każdym mężczyzną :3
Ramen, ramen!
Naruto tylko dzięki temu żyje <3
Czekam na kolejną notkę i życzę dużo, dużo weny ;*