-Słyszysz Sakura...Arashi żyje i pracuje dla Orochimaru!-dziewczyna nie odpowiedziała.Była w zbyt wielkim szoku żeby cokolwiek powiedzieć.Sasuke zaczął przyglądać się Sakurze.Kakashi zauważył nieobecność Sakury i Sasuke,który przyglądał jej się z uśmiechem.W końcu nie wytrzymał i skoczył na Sasuke z kunaiem wyciągniętym przed siebie.Sasuke zorientował się i w ostatnim momencie odskoczył wyciągając miecz.Kakashi zaczął wraz z Sasuke tworzyć w tym samym czasie Chidori.Zaczęli biec w swoim kierunku do momentu,w którym ich jutsu nie spotkało się.Obaj zostali wyrzuceni w powietrze,lecz gdy tylko Sasuke stanął na nogi ponownie utworzył chidori,lecz tym razem ruszył na Sakure.Przebił Kakashiego,który obronił ją własnym ciałem.Sasuke miał już bardzo mało chakry więc oddalił się od dwójki.
-Jeszcze się spotkamy Sakura.A w tedy nikt ci już nie pomoże.-I zniknął.
Kakashi padł na kolana kaszląc krwią.Sakura uklękła obok niego i widząc ranę zadaną przez Sasuke wystraszyła się,a a podłoge zaczęły kapać jej łzy.Kakashi widząc to bardzo się zdziwił,bo przecież ona go nie kochała.Ta myśl krążyła po jego umyśle z wielką siłą.Te słowa ugrzęzły w jego głowie nie mogąc wyjść.
-Sakura,dlaczego płaczesz?
-Ta rana...ona nie....
-Bywało gorzej.Zaraz przeniosę się do domu i ją opatrzę.
-Nie Kakashi.Gorzej nie bywało.
-Co masz na myśli?-zapytał zdziwiony i zdezorientowany.
-Masz uszkodzone 2 organy.Będzie je bardzo trudno wyleczyć.-I w tym momencie rozpłakała się na dobre.
Kakashi wiedziony instynktem przytulił ją.Sakura objęła go a Kakashi syknął z bólu.
-Sakura,ja się już musze przenieść do domu i szybko opatrzeć ranę.Musze za 1,5 godziny być u Tsunade.
-A po co?
-Nieważne.Nie zawracaj sobie tym głowy.
-Kakashi,nie musisz mi wciskać żadnych kitów bo ja wiem o wszystkim.
-O wszystkim czyli o czym?-zapytał zdziwiony.
-O Anko,treningach,o Tsunade i o jednym tylko że chce się z tym upewnić.Pokażesz mi nadgarstki?
-Po co?
-Bo chce coś sprawdzić.
-Ale ja nie widzę takiej potrzeby.
-Kakashi,nie rób ze mnie idiotki.Asuma u mnie był dzisiaj rano i wszystko mi powiedział.Wiem też o twojej próbie samobójczej i że chcesz iść do Tsunade,aby przywróciła cię do ANBU.To chyba najlepsza pora żeby ci to powiedzieć.
-Co powiedzieć?O czym ty mówisz?
-Kakashi,ja też cię kocham.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Przepraszam że dzisiaj tak krótko.Dopiero wróciłam i nie miałam jeszcze czasu na napisanie długiej notki o co chwile coś mi wypada.
super! Kiedy następny rozdział?:3
OdpowiedzUsuńNarazie nie miałam czasu ale obiecuje że pojawi się do końca tego tygodnia :D
UsuńPozdrawiam Dark Devil
Narazie nie miałam czasu ale obiecuje że pojawi się do końca tego tygodnia :D
UsuńPozdrawiam Dark Devil
Ojeeej <3
OdpowiedzUsuńTo takie urocze ^^
"Ja też Cię kocham"
Ja to się rozpłynęłam ^^
Przydałby się tylko dłuższy opis walki :3
Ale tak też jest dobrze ;3
Lubię walki
Lubię krew!