Kakashi i Sakura coraz bardziej denerwowali sie nieobecnością blądyna.W pewnym momencie zauważyli,że ktoś zbliża się do nich.Był to Naruto,jednak nie byl sam.Towarzyszyła mu Hinata uczepiona jego ramienia.Sakura i Kakashi otworzyli szerzej oczy ze zdziwienia,ale gdy Sakura zauważyla,że nie spieszą się w miejsce spotkania pobiegła do nich i bez przywitania z przyjaciółką uderzyła Naruto z całą okazałością siły.Blądyn wstał ocierając miejsce "styku" pięści Sakury i jego głowy.Dziewczyny w tym czasie przywitały się i patrzyły na Naruto.
-Sakurcia,dlaczego tak mocno?
-Spóźniłeś się bałwanie!Rozumiem 5 czy 10 minut ale godzina!?!?Nawet Kakashi się tak nie spóźnia!
-Oj po prostu musiałem porozmawiać z Hinatą...nie gniewaj sie.
-A wlaśnie...czy ja o czymś nie wiem?Bo wyglądaliście przed chwilą jak szczęśliwa para?
-No...jesteśmy razem.-powiedział Uzumaki uśmiechajac się od ucha do uch spoglądając na Hinate.
-No to szczęścia wam życzę...-powiedział Kakashi uśmiechając się do obojga.
-Ja też oczywiście-dodała Sakura patrząc porozumiewawczo na Kakashiego.
-No to skoro my wiemy że jesteście razem to też chcemy wam coś powiedzieć-Hinata i Naruto momentalnie odwrocili się w strone Sakury-ja i Kakashi...też jesteśmy razem.
Hinata zaczęła składać obojgu życzenia a Naruto pogratulował Sakurze,podszedł do Kakashiego i po cichu powiedział mu na uch "ach ty farciarzu" na co szrowłosy zachichotał.
-Może już wyruszymy?Musimy być u Kazekage przed zachodem słońca.-powiedział Kakashie na co wszyscy kiwnęli głowami.Hinata pożegnała się ze wszystkimi i wróciła do wioski,a dróżyna Kakashiego pobiegła do wioski piasku.
U ANKO:
-Na dzisiaj koniec.Możesz iść do siebie.
-Dzięki.Orochimaru chciałam cię jeszcze o coś spytać.
-Słucham-powiedział odwracając się w jej strone.
-Gdzie jest Sasuke?
-U siebie,ale za chwile zaczyna trening więc nie przeszkadzaj mu.
-No dobrze chciałam się go tylko poradzić.
-Może ja ci pomogę jeśli nie masz nic przeciwko.
-No dobrze...jeżeli chcesz.Chodź ze mną.-złapała go za ręke i pociągnęła w strone swojego pokoju.Orochimaru trochę zdezorientowany przeszedł przez próg i usiadł na krześle.Anko zaczęła szukać czegoś za szafą aż w końcu wyciągnęła 2 pułki różnego koloru.Orochimaru spojżał na nią zdziwiony.
-Który kolor bardziej pasuje to tego odcienia pokoju?-powiedziała podnosząc do góry najpierw jedną,a następnie drugą pułke.
-Wydaje mi się że niebieski odcień bardziej pasuje to tego koloru ścian.
-W takim wypadku pomożesz mi jeszcze ją przykręcić.
-No dobrze.Jak bym wiedział o co chodzi nigdy nie mówiłbym że pomoge.
-Przestań już gadać i chodź mi pomóc.
Orochimaru podszedł do niej i wziął pułke do rąk lekko ocierając dłonią o jej dłoń.Skóra zaczęła ich piec gdy ich skóra zetknęła się ze sobą.Anko pokazała miejsce,w którym chcialaby zawiesić pulke i poszła po narzędzia.Nie potrafiła ich znaleźć dlatego też wróciła do pokoju.Podchodząc do Orochimaru nie zauważyła pudełka stojącego na podłodze i runęła wprost na niego.Nie chcący ich usta zetknęły się ze sobą.Orochimaru wraz ze zdezorientowaną Anko spojżeli sobie w oczy i pogłębili pocałunek.Nie dane im było skończyć tego co zaczęli ponieważ ktoś zaczął pukać do drzwi.Oboje jak jeden mąż szybko wstali i podeszli do drzwi.W progu stał Sasuke który zdziwił się widząc dwójkę razem w jednym pokoju.Jednak nie chcąc rozmawiać machnął tylko na Orochimaru i poszedł w strone sali treningowej.Orochimaru spojżał jeszcze raz na Anko poczym ocierając ręką po jej ręce przeszedł obok niej i poszedł za Sasuke.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
No hej!Ostatnio brakuje mi weny przez różne sytuacje jakie się pojawiają.Do tego w tym momencie mam czasem kłopoty z internetem które prawdopodobnie skończą się w niedziele.Mam nadzieje że notka się spodobała <3
Pozdrawiam.Wasza Dark Devil