środa, 18 września 2013

Rozdział 9

"Ja też cię kocham"-te słowa odtwarzały się w jego głowie wiele razy.
-Sakura,czy mogłabyś nie żartować.To nie jest śmieszne.
-Ale ja nie żartuje.Naprawdę cię kocham.Ale teraz trzeba cię szybko przenieść do domu.
-Sakura ja się sam sobą zajmę.Nie musisz się mną przejmować.
-Kakashi ale czy chcesz czy nie zajmę się tobą.A teraz pomoge ci wstać i przeniesiemy się do twojego mieszkania.-podniosła Kakashiego i wykonała pieczęcie po czym po sekundzie znaleźli się w domu Hatake.Sakura podprowadziła Kakashiego do łóżka i poszła do kuchni poszukać apteczki i miski.Gdy już je znalazla wlała do miski wody i przyniosła do pokoju,w którym leżał Kakashi.Zaczęła bacznie obserwować rane zadaną przez Sasuke.Wystraszyła się i zaczęła szybko leczyć rane.Już po chwili na jej czoło wstąpiły krople potu.Sakura otarła je i dalej zajmowała się rannym Kakashim.Gdy skończyła owinęła jego brzuch opatrunkiem i zakazała jakiegokolwiek ruchu.Jednak,gdy się podniosła i zrobiła pierwszy krok jej ciało odmówiło posłuszeństwa i ze zmęczenia zaczęła opadać na ziemie.Zamknęła oczy i czekała na upadek,lecz zamiast spaść na podłogę wpadła w ramiona Kakashiemu,który w ostatniej sekundzie doczołgał się do niej.Położył ją na łóżko,a sam wstał i zaczął podążać do do pokoju gościnnego,lecz Sakura zatrzymał go.
-Kakashi,zostań ze mną.
-Nie chce ci przeszkadzać moją osobą ale dziękuje że się mną zajęłaś.
-Kakashi nie!Ty mi nie przeszkadzasz i nigdy nie przeszkadzałeś.Proszę połóż się przymnie.
-Na pewno?
-Tak.Niczego innego teraz nie chce.
Kakashi położył się obok Sakury i ku jego zdziwieniu dziewczyna przytuliła się do niego.On objął ją ramieniem i zamknął oczy.Czuł że Sakura przygląda mu się więc otworzył oko i zapytał:
-O co chodzi?Cośsię stalo?-lecz dziewczyna nie odpowiedziała tylko zdjęła mu maskę i pocałowała go.Kakashi zdezorientowany na początku nic nie zrobił,lecz gdy zaczęło do niego dochodzić co się właśnie dzieje oddał pocałunek.Mimo iż chwile temu byli zmęczeni nie czuli tego.Oboje byli szczęśliwi że w tej chwili są razem i że nikt im nie przeszkodzi.Gdy się w końcu od siebie "odkleili" spojrzeli sobie w oczy i w tym samym czasie wyznali jak bardzo się kochają,lecz nagle Sakura przypomniała sobie o Anko.
-Kakashi,co z nami będzie?Ty jesteś z Anko i oboje wiemy że musisz z nią być.
-Ale na Anko mam już strategie.I myśle że się na pewno uda.
-A opowiesz mi o niej??
-No dobrze.Słyszałaś o nowej misji w kraju fal??
-Tak.Trwa ona 5 lat.Tsunade chciała mnie na nią wysłać ale udało mi się z niej wywinąć.
-Ciesze się.To tak : Anko opowiadała mi że w dzieciństwie że w dzieciństwie zdarzył jej się pewien wypadek.Koledzy z akademii którzy jej nie lubili zapędzili ją na molo.Wepchnęli ją do wody i uciekli.Anko zaczęła się topić ale na szczęście ktoś ją uratował.Ona teraz boi się mórz.Więc pójde do Tsunade i opowiem jej o całym zdarzeniu.Poprosze ją,aby nakazało Anko wyruszenia na tą misję.Jeżeli się nie zgodzi pójdzie do więzienia.Ale zawsze jest ten problem z filmem więc jeszcze wymyśliłem,że w razie,gdyby się nie zgodziła,Tsunade nakaże jej oddania filmu bądź pójdzie do więzienia za nie wykonanie rozkazu.
-A jeżeli Anko wybierze misję?
-To zerwę z nią gdy będzie odchodzić.
-Wiesz...to bardzo dobry plan.Ale nie wierze że go teraz wymyśliłeś.
-No bo go teraz nie wymyśliłem.Jak uciekłaś wtedy na polu treningowym to pomyślałem czemu to zrobiłaś i jakoś tak samo z siebie się wymyśliło.
-Na pewno samo z siebie.Kakashi???
-Tak?
-A jeżeli nam się nie uda i Anko zostanie i pokaże ten film???
-Ja coś wymyśle.Zrobię to dla nas.
-Dziękuje.Bardzo cię kocham i nie chcę żeby coś ci się stało.
-Ja ciebie też Sakura.Jeżeli martwisz się o mnie to dla ciebie mogę trenować 3 razy więcej.
-Prześpijmy się.Jestem zmęczona.
Chwile jeszcze popatrzyli sobie w oczy i usnęli.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Przepraszam że tak długo ale miałam spore problemy.Na szczęście zniknęły i teraz będę mogła pisać dla was.Mama nadzieje że napisze kolejną notke do poniedziałku :D

Pozdrawiam.Wasza Dark Devil